Logowanie

Ukryj panel

Strona główna
MRT Net
Reklama
Logowanie
Nick :
Hasło :
 Zapisz
Rejestracja
Zgubiłeś hasło ?

Kamerki internetowe.

Panel sterowania
MRT Net
Aktualności
Artykuły
Archiwum
Czas na narty !
Czas na rower !
Zwiedzaj Kraków
Plikownia
Linki
Kalendarz
Galeria
Radio Online
Gry Online
Twój YouTube!
Ankiety
Newsletter
RSS
Księga gości
Wyszukiwarka
Kontakt

Reklama
MRT Net

40% zniżki karnet w PKL.

Partnerzy

Wyszukiwarka
Zaawansowane szukanie

Chmura Tag'ów
Microsoft Programy Samsung Wave Android Bada Aktualności Linki Nowości Informacje Fotografia T-Mobile Technologie Adobe Specyfikacje Galaxy Premiera Zapowiedzi Intel Nvidia Kraków Architektura Biotechnologia Chip System Nawigacja Galileo Gps Windows Linux Galeria Software Hardware Top 500 Superkomputery Serwer Wirtualizacja Flash Pamięci Internet Plikownia YouTube Gry Radio Amd Panasonic Nokia Nikon Sony OS Cloud Computing Red Hat Enterprise Toshiba LTE 4G Lockheed Martin Motorola IBM Internet Explorer 11 Grafen Wirtualna Mapa Krakowa Lamusownia Kraków DVB-T2 TeamViewer 13.0 Fifa 2018 Trasy rowerowe Pro Evolution Soccer 2018 Mozilla Firefox Pity 2017 Rakiety NSM Windows 8 Sony Xperia Tablet S LEXNET Samsung Galaxy S9 Dworzec Główny Kraków PKP Windows Phone Windows 10 Microsoft Lumia 950



  Naukowcy w dżungli YouTuba
Artykul
Kategoria : Ciekawostki
Dodany : 07.06.2017 19:50
Komentarze : 0



Ślęczenie po nocach przed komputerem i oglądanie YouTube? Tak też można uprawiać naukę. Naukowcy sprawdzili wiarygodność zbioru danych, jakimi są udostępniane przez internautów filmy i twierdzą, że można je z powodzeniem wykorzystywać w nauce, np. poznawaniu zachowań zwierząt czy w ochronie przyrody.

Nasza potrzeba "dzielenia się" wrażeniami jest niepohamowana. Ostatnio na wielką skalę zaspokajają ją portale społecznościowe, a od 2005 r. - serwis internetowy YouTube, pozwalający w prosty sposób publikować własne materiały wideo. Zaledwie w pięć lat od powstania (w 2010 r.) Google szacowało, że każdego dnia na YouTube umieszczanych jest ponad 85 tys. filmów. Dziś YT ma ponad miliard użytkowników, którzy - jak ogłoszono w lutym - co dnia oglądają filmy o łącznej długości miliarda godzin!

Ostatnio w piśmie "Science of Nature" naukowcy z Polski, Czech i Izraela przedstawili efekty swojego "śledztwa" dotyczącego wiarygodności zasobów YouTube. Twierdzą, że YouTube - oprócz dostarczania okazji do rozrywki - daje możliwość edukacji i może być użyteczny do badań.

"Pomysł na sprawdzenie YT powstał podczas dyskusji na temat wykorzystania mediów społecznościowych w badaniach naukowych. Po przejrzeniu literatury okazało się, że w niektórych pracach wykorzystywane są dane z iNaturalist, Flickr czy Google Earth. Prac tych jest jednak wciąż mało, a trend do wykorzystywania tych źródeł w badaniach naukowych dopiero się rozpoczyna" - zauważa pierwszy autor publikacji, doktorant Instytutu Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego (IZUP) w Poznaniu, Łukasz Dylewski.

Autorzy analiz - Peter Mikula z Uniwersytetu Karola w Pradze, Frederico Morelli z Uniwersytetu Przyrodniczego w Pradze, Reuven Yosef z Uniwersytetu Ben Gurion w Izraelu oraz Łukasz Dylewski i prof. Piotr Tryjanowski z IZUP - chcieli ustalić, czy YouTube stanowi alternatywne źródło wiedzy na temat zachowań zwierząt.

Pomogły w tym dzierzby - ptaki świetnie znane ornitologom, które budzą zainteresowanie m.in. ze względu na to, jak się odżywiają - zauważa prof. Tryjanowski. "Zachowują się jak drapieżniki, ale ponieważ mają dość słaby dziób i nogi - to nie potrafią rozerwać upolowanego zwierzęcia. Pomagają sobie, nabijając ofiarę na cierń, czyli tak jakby używając narzędzi. To charakterystyczna cecha całej rodziny tych ptaków - Laniidae, która szczególnie zwraca uwagę ludzi" - mówi.

Aby sprawdzić wiarygodność zasobów z YT, Łukasz Dylewski przez kilka miesięcy wyszukiwał tam filmów, na których uwieczniono dzierzby - uzbierało się ponad tysiąc, nawet po wykluczeniu filmów nie spełniających kryteriów wiarygodności. Zawartość filmów opisał i przeanalizował, sprawdzając np., gdzie ptaka sfilmowano i jakie rodzaje zachowań uwieczniono. Szybko okazało się, że internautom nie umykają niemal żadne sceny z życia dzierzb - ani zaloty, ani opieka nad młodymi, żerowanie, higiena czy reakcja na ludzi.

Aby sprawdzić, ile warte są te nagrania - naukowcy sięgnęli do potężnego zbioru artykułów na temat dzierzb i szukali zbieżności pomiędzy treściami. "Okazało się, że prawie wszystkie zachowania opisane w książkach i literaturze były w tych filmach zarejestrowane" - mówi Łukasz Dylewski. - "To znaczy, że filmy z YT w niektórych przypadkach mogą stanowić alternatywne źródło informacji na temat ekologii i zachowań zwierząt. Natomiast filmy, na których nagrane są rzadkie gatunki, mogą stanowić cenne źródło informacji i uzupełniać naszą wiedzę zawartą w książkach czy publikacjach".

To kolejny argument za tym, aby setek tysięcy filmów na YT nie traktować wyłącznie jako zasobów rozrywkowych. Nagrania internautów można wykorzystać do porównywania zachowań zwierząt, a nawet do monitoringu obcych gatunków - podpowiada biolog.

Filmy mogą też pomóc w ochronie gatunków zagrożonych. Prof. Tryjanowski zwraca uwagę, że ludzie w swojej próżności chwalą się w internecie wszystkim, nawet zdjęciami trofeów z polowań. Widząc zdjęcia zwierząt zabitych wbrew prawu można rozpocząć akcję przeciwko kłusownikom, a służby ochrony przyrody znajdują potwierdzenie, że dany gatunek wciąż istnieje.

Plusem wykorzystania nagrań z YT w nauce jest fakt, że do internetu trafiają materiały pochodzące z różnych krajów i kontynentów. Filmy na temat dzierzb (24 spośród 29 znanych gatunków) pochodziły z 58 krajów Europy, Azji Środkowej i Południowo-Wschodniej, Ameryki Północnej i z południa Afryki. "Informacje zebrane z filmów z YT dostarczają danych o zarejestrowanych stwierdzeniach rzadkich gatunków, o rozmieszczeniu, zachowaniach poszczególnych gatunków dzierzb - zwłaszcza azjatyckich albo środkowoafrykańskich. Dotychczas nie wiedzieliśmy o nich zbyt wiele poza tym, że istnieją i gdzie występują" - mówi prof. Tryjanowski.

Z zasobów internetowych trzeba jednak korzystać z głową - zastrzega profesor. "W tym wypadku oznaczało to, że trzeba dobrze znać dzierzby i już na starcie dużo o nich wiedzieć. Inaczej nie udałoby się ocenić, czy internauci poprawnie je opisali i co nowego w ogóle oglądamy" - mówi prof. Tryjanowski.


źródło: pap
  



^ Wróć do góry ^
Powered by MRT Net 2004-2023.