Intel potknął się w swoim miniaturyzacyjnym cyklu – po raz pierwszy od wielu lat po „tik” nie nastąpi spodziewane „tak”, z litografią 14 nanometrów zostaniemy dłużej, niż planowano. Nie oznacza to, że dalszego postępu w tym procesie być nie może, wystarczy zobaczyć ile zdołało osiągnąć AMD przykute do swoich 28 nm. Następca Broadwelli, przygotowywany na ten rok Skylake przynieść ma istotne ulepszenia w kwestiach, które istotne są dla najważniejszego dziś segmentu rynku, tj. laptopów i urządzeń przenośnych.Skylake obiecuje więc głównie optymalizacje pracy procesora pod kątem długości czasu pracy na zasilaniu akumulatorowym, jak również wyraźnie odczuwalny wzrost wydajności zintegrowanej grafiki. Na łamach serwisu FanlessTech pojawiły się znienacka slajdy Intela, przedstawiające atuty nowej generacji procesorów Core względem tego, co oferują Broadwelle.
Zobacz
Screen 1Ze slajdu wynika więc, że w testowej konfiguracji, pod takim samym obciążeniem roboczym (odtwarzanie wideo HD) Broadwell z serii Y osiągnął 8,5 godziny pracy, podczas gdy odpowiadający mu Skylake-Y był o 30% lepszy, osiągając 11,3 godziny. Oczywiście to wynik mocno wyśrubowany, nie spodziewajcie się takich cudów w każdym możliwym obciążeniu, ani dla każdej możliwej konfiguracji. Z innego slajdu możemy się już dowiedzieć, że w serii Y i U należy spodziewać się do 1,4 godziny więcej czasu pracy na akumulatorze, zaś w serii H oszczędnością energii Intel w ogóle się nie chwali, pisząc jedynie o do 80% niższym zużyciu energii CPU, kontrolera platformy, Wi-Fi i Ethernetu. Warto zaznaczyć jednak, że desktopowe czipy Skylake-S o TDP 65 W mają być teraz odpowiednikami 84-watowych Broadwelli.
Dwucyfrowe wzrosty wydajności obejmą też zintegrowane GPU. Dziewiąta generacja grafiki Intela obiecuje nawet o 41% lepsze wyniki (w benchmarku 3DMark 11) dla Skylake-Y i o 34% dla Skylake-U. To zapewne wynik wprowadzenia do tych układów specjalnej pamięci eDRAM, gdyż w serii H, gdzie eDRAM trafiło już w Broadwellach, wzrost wydajności to co najwyżej 16%, a w serii S (desktopowej) – do 28%.
Tak samo wzrost wydajności CPU (na rdzeń) widoczny jest przede wszystkim w tych najbardziej energooszczędnych czipach z serii Y. Do 17% w jednym konkretnym benchmarku (SPECint_rate_base2006), ale już w serii U tylko do 10%, a w seriach H i S – do 11%. Widać więc, że największy wzrost wydajności nastąpił przede wszystkim tam, gdzie była ona najniższa.
Wydaje się, że bardziej interesujące w wypadku Skylake są jednak dodatki. Ta generacja procesorów Core zabrać ma z naszych biurek przede wszystkim kable. Sieci komunikacyjne to nic nowego, ale tu bezprzewodowo podłączymy się też przez WiDi z monitorem, przez WiGig z zewnętrzną pamięcią masową, a przez A4WP będziemy indukcyjnie ładować laptopa. Do tego dojść mają poważne ulepszenia multimediów (szczególnie dla rozdzielczości 4K), kamer 2D i 3D, zaawansowane mechanizmy obsługi dotyku, a także obsługa urządzeń I/O optymalizowana pod kątem tabletów.
Czy to wszystko wystarczy, by zachęcić ludzi do masowego kupowania nowych komputerów i tabletów, ratowania tego upadającego i niemogącego upaść rynku PC? W obecnej sytuacji, zarówno technicznej jak i gospodarczej trudno udzielić na to pytanie odpowiedzi twierdzącej. Typowy nabywca laptopa kupuje dziś nowy sprzęt dopiero wtedy, gdy stary ulegnie mechanicznemu zużyciu, a nie dlatego, że pojawiły się nowe, nieco szybsze procesory, na których będzie można o półtorej godziny dłużej oglądać filmy. A że laptopy zwykle zużywają się wolniej niż smartfony, to i cykl wymiany sprzętu nie jest dla producentów tak atrakcyjny, jak na rynku mobilnym.