Kliknąłeś w wilka brawo !

Na konferencji Computex zakończyła się już prezentacja Intela. Korporacja zaprezentowała swoje sprzętowe plany na najbliższe miesiące, jednak nagłówki skradł przede wszystkim układ Core i7-6950X Extreme Edition z nowej mikroarchitektury Broadwell-E. Jej założenia można w duży skrócie określić jako nacisk na zwiększanie wydajności bez względu na końcową cenę – 6950X będzie bowiem pierwszym 10-rdzeniowym CPU przeznaczonym na pulpity.

Procesory z serii Broadwell-E mają być przeznaczone przede wszystkim dla graczy. Jak wskazuje sama nazwa, wywodzi się ona z produkowanych w 14-nanometrowym procesie Broadwellów, jednak ma się od nich różnić wspomnianą większa liczbą rdzeni, a także wiekszą pamięcią podręczną oraz kompatybilnością z czterokanałowym RAM-em taktowanym z częstotliwością 2400 MHz.



Układ będzie się składał z dziesięciu rdzeniu taktowanych z częstotliwością 3 GHz i do 3,5 GHz w trybie turbo (nowy Turbo Boost Max 3.0) oraz dysponował aż 25 MB cache, a wszystko to przy 140-watowym TDP. Co ciekawe, Intel zdecydował się na zastosowanie chipsetów X99 znanych z układów z mikroarchitektury Haswell-E, którym przed miesiącem stuknęły dwa lata.

W kontekście samego i7-6950X Extreme Edition, Intel nie rzuca już takimi frazesami, jak wydajność w grach, mowa raczej o megataskingu. W praktyce ma to oznaczać, że procesory Broadwell-E mają sobie bezproblemowo radzić z jednoczesną obsługą generowania obrazu w 4K i 60 klatkach na sekundę, dekodowaniu, a następnie strumieniowaniu w rozdzielczości 1080p.

Wraz z premierą 6950X, Intel zaprezentował także trzy inne modele, 6900K, 6850K i 6800K, różniące się liczbą rdzeni, wielkością cache czy oczywiście ceną. Wszystkie jednak mają być kompatybilne z nową specyfikacją trybu turbo, czyli Intel Turbo Boost Max w wersji 3.0. Za 10-rdzeniowe monstrum przyjdzie zapłacić... 1700 dolarów.