Testujemy pierwszy procesor wykonany w technologii 32 nm i pierwszy posiadający zintegrowany układ graficzny. Intel Core i5 661 jest bardzo szybki, a zintegrowana grafika wypada dobrze. To cieszy, bo na płytach głównych będzie mniej komponentów, a co za tym idzie powinny być tańsze.
Proces integrowania w procesorze coraz większej ilości komponentów trwa od kilku lat. Zapoczątkowało go AMD w 1999 przenosząc do procesora kontroler pamięci. Zabieg okazał się strzałem w dziesiątkę, przez pewien czas procesory AMD pod względem wydajności królowały nam układami konkurencji. Na podobny krok Intel zdecydował się dopiero w roku 2008 w układzie Nehalem. Kolejny krok także należał do Intela - w procesorach Lynnfield (Core i 5 i seria 800 Core i7) umieszczono dodatkowo nie tylko mostek północny z kontrolerem pamięci, ale także kontroler magistrali PCI-Express obsługujący 16 linii PCI-E. Testowany przez nas model Core i5 661 znany pod kodową nazwą Clarkdale, ma ponadto zintegrowany układ graficzny.
Jak zintegrowano CPU i GPU
Jako pokazuje historia, niektóre z rozwiązań technologicznych stosowanych przez Intela są bardzo proste, ale za to okazują się być niesamowicie sprawne podczas działania. Tak było kilka lat temu gdy pojawiły się pierwsze procesory czterordzeniowe: w wykonaniu Intela były to dwa układy dwurdzeniowe zintegrowane w jednej obudowie, podczas gdy AMD stworzyło układ prawdziwie czterordzeniowy. I cóż z tego, jeśli procesory intelowskie Core 2 Quad górowały na pierwszymi Phenomami właściwie pod każdym względem?